Jerzy Doroszkiewicz- Urodziła się pani w Białymstoku, bo był lepszy oddział położniczy niż w Hajnówce?
- Myślę, że na pewno (śmiech). Moja mama dostała w Hajnówce stanowisko kierownika laboratorium i przenieśliśmy się tam, ale wcześniej część mojej rodziny była powiązana z Białymstokiem i nadal mam tu sporą część rodziny.