W 1939 roku Białoruś zjednoczyła się w swoich narodowych granicach – oświadczył Alaksandr Łukaszenka w piątek podczas "forum patriotycznego" poświęconego Dniowi Jedności Narodowej. Nowe święto upamiętnia 17 września 1939 r. – datę napaści ZSRR na II RP.
Według Łukaszenki, świętując po raz pierwszy nowe święto, Białoruś "odradza tradycję upamiętnienia wydarzenia, które przywróciło jej mieszkańcom rozciętą do żywego ziemię ojczystą".
"Naród przez wieki rozdzielony pomiędzy księstwa, królestwa i imperia po raz pierwszy otrzymał szansę zbudowania swojego państwa na swoich historycznych ziemiach" – mówił Łukaszenka podczas forum "Symbol jedności".
"Na długie 20 lat ponad 4 mln ludzi, żyjących na terytorium okupowanym przez Polskę, były pozbawione prawa do mówienia w ojczystym języku, nauki w szkołach narodowych, rozwijania swojej kultury i po prostu nazywania się Białorusinami" – oświadczył Łukaszenka.
Przyłączenie terenów dzisiejszej zachodniej Białorusi do II RP na mocy pokoju ryskiego z 1921 r. przedstawiane jest w oficjalnej narracji jako historyczna niesprawiedliwość, a 17 września 1939 r. – jako "ponowne zjednoczenie ziem Wschodniej i Zachodniej Białorusi".
Łukaszenka, powtarzając tezy znane z sowieckiej historiografii, przekonywał, że po napaści niemieckiej "państwo polskie przestało istnieć, a nad Zachodnią Białorusią, która była częścią nieistniejącej już Polski, pojawiło się widmo nazizmu" i niemieckich wojsk pod Mińskiem. "Przywracając utracone rdzennie białoruskie ziemie, rząd sowiecki powstrzymał śmiertelne zagrożenie na całe dwa lata" – oświadczył.
Jak wskazał, w Polsce "bardzo się obrazili" w związku z wprowadzeniem nowego święta.
W trakcie wystąpienia powiedział m.in., że Białystok i Wilno to białoruskie miasta. "W relacjach ze wszystkimi dążymy do pokoju i przyjaźni. (…) Nawet nie przypominamy im dzisiaj, że Białystok i Białostocczyzna to ziemie białoruskie, a Wilno to też białoruskie miasto" – powiedział.
Łukaszenka wskazał, że nowe święto państwowe "zajmie równie godne miejsce we współczesnej historii, jak Dzień Zwycięstwa i Dzień Niepodległości". "Jeśli nie byłoby zjednoczenia, to nie byłoby ani Dnia Zwycięstwa, ani Dnia Niepodległości, nie byłoby nas" – oświadczył.
Dekret o wprowadzeniu nowego święta państwowego Łukaszenka podpisał w czerwcu.
Z okazji Dnia Jedności Narodowej na Białorusi przez cały dzień trwały różnego rodzaju obchody i uroczystości – od mitingów i koncertów po konkursy wyrobu kanapek w kolorach flagi państwowej.
W państwowych mediach obchodom towarzyszą liczne publikacje o antypolskim charakterze, które mówią o czasach II RP jako dążeniu "polskich panów do unicestwienia białoruskości", zbrodniach AK i obozach koncentracyjnych. Opisują również, jak "z kwiatami i ze łzami w oczach" ludność białoruska miała witać sowieckich wyzwolicieli.
Związek Radziecki zaatakował wschodnie tereny Polski 17 września 1939 r. na mocy ustaleń paktu Ribbentrop-Mołotow z Niemcami, które uderzyły w Polskę od zachodu siedemnaście dni wcześniej. Tereny na wschód od Bugu zostały następnie włączone do Białoruskiej i Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (BSRR i USRR).
Historiografia radziecka przekonywała, że 17 września 1939 r. Armia Czerwona rozpoczęła "wyzwalanie terenów wschodniej Białorusi i Ukrainy".
W czerwcu 1941 r. Niemcy zaatakowały Związek Radziecki. Część II wojny światowej (1941-1945), w której walczyły ze sobą te dwa kraje, jest nazywana w Rosji, na Białorusi i w większości krajów byłego ZSRR Wielką Wojną Ojczyźnianą.
https://www.gazetaprawna.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz